środa, 15 lutego 2012

Podglądamy....


Fotorelacja z wczorajszej mysiej randki :)






Ciiiii.........



Aaa! Jakaś wielka łapa porwała naszą ławeczkę!
(Zdjęcie z dłonią tak dla porównania wielkości ;)


A to nie za sprawą "Wielkiej Łapy" panu myszy odpadło co nieco, tylko on po prostu stracił dla niej głowę! :)

THE END

Ławeczka z pasażerami przeznaczona była na broszkę (zapięcie miało być przyklejone do oparcia), ale tak sobie pomyślałam - czy ktoś chciałby nosić ławkę na klacie? :D

niedziela, 11 grudnia 2011

Pożegnanie i wyjawienie tajemnicy

Nie, nie żegnam się z Wami :) Nie pozbędziecie się mnie tak łatwo :P
Post ten jest o tym, że pożegnałam się z Eustachym i resztą bandy-candy, którą wylosowała Ebrysia.
Ponieważ paczka dotarła i została rozpakowana, mogę ujawnić tajemniczą zawartość zajęczego bagażu:


miś, coby Eustachemu smutno nie było
kapcie, coby mu stopy nie marzły
zeszycik i ołóweczek, coby nauki nie zaniedbywał
marchewka, coby głodny nie chodził :D

Ebrysia miała prawo wyboru, czy mysie na huśtawkach mają pozostać takie jakie są, czy też mam namalować na ich ubrankach groszki. Wybrała drugą opcję... toteż prezentuję chłopaków w nowych spodenkach:



No i czekam na Wasze zdanie - czy chłopcom bardziej do twarzy w grochach czy też w gładkich ciuszkach ;D
Zapraszam Was na blog Ebrysi, gdzie zdaje relację z zawartości paczuszki i pokazuje ślicznego Dinusia ufilcowanego przez siebie --> tutaj kliknij
Ale zdradzę Wam, że na maila otrzymałam od Ebrysi niepublikowane zdjęcie, na którym kocisko dopiera się do ucha Eustachego! Całe szczęście przeżył :)

A dzisiaj był dla mnie, jako rękodzielniczki, wielki dzień, bo odwiedziłam Festiwal Rzeczy Dobrych. Ale o tym opowiem Wam już w następnym poście :)