Kajjka nazwała konkurs "MINI CANDY". Ale wcale nie okazało się takie mini :P Otóż gdy niecierpliwie oczekiwałam na listonoszkę i paczuszka nie nadchodziła, dostałam od Kajjki maila.
Napisała: "jak popatrzyłam na te malutkie rozgwiazdki, to nijak nie mogłam ich puścić w drogę samotnych i musiałam koniecznie dorobić im jakieś towarzystwo". Nie przypuszczałam jednak, że to będzie tak liczne towarzystwo!
Ja to mam szczęscie, nie da się ukryć :) Same zobaczcie co dostałam...
To miała być pierwotna nagroda - śliczne rozgwiazdki. Będą mi pasować do sukienek :)
A teraz - towarzystwo, jakie przyszło razem z nimi:
Przecudna, trzykolorowa serweta! Pójdzie w tym roku ze mną do święcenia, mam właśnie taki okrąglutki koszyczek, więc będzie pasować idealnie!
Komplecik koralikowy - szałowy :) Kajjka, nie wiem skąd wiedziałaś, że zielony to mój drugi (obok pomarańczowego) ulubiony kolor!
Nawet czekolada okazała się niezwykła, bo z agrestem i czarnym bzem, nigdy takiej nie jadłam :) No i nie zapominajmy o kawci ;)
I nie dajcie się nabrać, wśród stokrotek ukryłam kolczyki :P
Kajju, sprawiłaś mi ogromną radość!
I bardzo, bardzo dziękuję :)
P.S. Całe szczęscie, Kajjka napomknęła, że całkiem sodobało jej się robienie candy, więc i Wy macie szansę na takie cuda w przyszłości :)
Najbardziej się cieszę, że Ty się cieszysz, i to właśnie jest najlepsze w tych blogowych zabawach, pozdrawiam światercznie :))
OdpowiedzUsuńAle ekstra cukieraski! Gratulacje i serdeczne pozdrowionka!
OdpowiedzUsuń